Grzegorz Walasek nas zniszczył
Pierwszy komentarz po tak przegranym meczu…
Czuję się bezradny, ponieważ staraliśmy się bardzo mocno. Jednak niestety dopasowanie nam nie pomogło. Byliśmy dużo wolniejsi od rywali. Mimo naszych szczerych chęci, nie udało się nam dorównać przeciwnikom i niestety przegraliśmy wysoko ten mecz.
Osiem punktów w sześciu startach...To zapewne nie jest wynik, w który celowałeś?
Na pewno nie. Nie celuję w takie wyniki. Mam ambicję na większą zdobycz punktową w meczu. To, że mam drugi najlepszy wynik w drużynie, nie oznacza, że jest dobrze, bo cała drużyna niestety zawiodła.
Do tego na koniec ostre słowa od kibiców.
Tak, zawiedliśmy. Kibice jeżdżą za nami. Bardzo im za to dziękujemy i naprawdę staramy się. Dajemy z siebie wszystko. To nie jest tak, że nie chce nam się jeździć. Tylko rywale byli dużo szybsi na tym torze. Widać było, że Grzesiu Walasek, który wraca do ścigania się w Metalkas 2. Ekstralidze, robi takie wyniki, bo po prostu jest szybki. Wiedział, co założyć, jakie ustawienia zastosować, żeby wykręcić tak dobry wynik i po prostu nas zniszczył na tym torze. Wyglądało to bardzo źle. Myślę, że każdy z nas miał problemy z dopasowaniem się do tego toru i to był największy powód tej przegranej.
(Patrycja Pąśko)